sobota, 18 września 2010

Bernard znów przesadził z winem – nic na to nie poradzisz Sharpey.



Miło jest posłuchać tego co ma do powiedzenia Bernard. Ten mnich ma zdecydowanie dar do opowiadania. Czasem jednak wydaje mi się, że przesadza z winem, bo jego historie za bardzo przypominają bajki dla dzieci i wcale nie chce mu się wierzyć.

Harper powiedział mi wprost: zapomnij o tym. Bernard prawdopodobnie ma w sobie pintę irlandzkiej krwi i opowiadać może do woli, a Ty i tak się nie zorientujesz, kiedy buja, a kiedy mówi prawdę.

Musi coś byćw tym, co mówi Harper, bo raz na jakiś czas Bernard opowiada o tej samej historii, o królach, czarnoksiężnikach i pięknych królowych. Ciągle powtarza przy tym imię – Artur.




Z nieodnalezionego dziennika Richarda Sharpe;
Nieprzyjaciel Boga, B. Cornwell, Wydawnictwo Erica, Warszawa 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz